Projekt "51e Régiment d`Infanterie de Ligne 1916-1918" jest najszym najnowszym przedsięwzięciem. Jego celem jest przedstawienie sylwetek żołnierzy francuskich walczących na Froncie Zachodnim w ostatnich latach Wielkiej Wojny. Kilka słów o jednostce która stała się naszą inspiracją. Początki historii pułku sięgają 1651 roku kiedy to został utworzony Pułk La Ferté-Senneterre przeształcony następnie w 1684 w Pułk La Sarre. Numer 51 został mu nadany w czasie reformy armii podczas Rewolucji Francuskiej - wtedy to 1 stycznia 1791 roku Pułk La Sarre został przemianowany na 51 Pułk Piechoty Liniowej. Od początku swego istnienia pułk uczestniczył we wszystkich wojnach i kampaniach prowadzonych przez Francję. Przed wybuchem Wielkiej Wojny liczący wówczas 12 kompanii strzeleckich pułk stacjonował w Beauvais wchodząc w skład 3 Dywizji Piechoty. Do pierwszego starcia z oddziałami niemieckimi doszło w sierpniu 1914 roku w Ardenach. W czasie wojny pułk uczestniczył w wielu bitwach na froncie zachodnim, min. w 1914 roku w Bitwie nad Marną oraz w lasach Argonne, w 1915 roku w walkach w Szampanii, w 1916 roku w walkach pod Woevre, Bitwie nad Sommą, w 1917 w ofensywie kwietniowej oraz w walkach pod Verdun, w 1918 ponownie w walkach pod Verdun oraz Sommą. Koniec wojny zastał pułk w okopach Szampanii w trakcie przygotowań do kolejnej ofensywy. Za zasługi na polu walki jednostka była czteroktornie cytowana w rozkazie armii oraz raz w rozkazie korpusu, ponadto żołnierzom pułku za okazane męstwo nadano prawo noszenia sznura honorowego w kolorze żołtym (fourragère verte).
Przez cztery lata walk wojsko Republiki Francuskiej przeszło szybką ewolucję w zakresie taktyki, uzbrojenia oraz umundurowania. W ogniu walki powstała jedna z najnowocześniejszych ówczesnych armii , będąca pionierem wielu nowatorskich rozwiążań. Nasz projekt zakłada odtworzenie sylwetek typowych francuskich "poilu"oraz zaprezentowanie ich umudnurowania, wyposażenia oraz ubrojenia jakim posługowali się w ostatnich latach I Wojny Światowej. A kim był "poilu"? O tym będzie można przeczytać w dalszej części.
Prezetnowane powyżej sylwetki szeregowych i podoficerów 51 Pułku Piechoty prezentują typowy wygląd francuskiej piechoty. Żołnierze mają na sobie mundury oraz płaszcze Mle 1915 w kolorze bleu horizon które zastąpiły wcześniejsze wzory rodem jeszcze z XIX wieku. Na płaszczach widoczne patki wprowadzone w 1917 roku, z oznaczeniem jednostki. Na głowie hełmy Mle 1915 Adrian wraz z charakterytycznymi dla piechoty odznakami w kształcie płonącego granatu. Oporządzenie skórzane każdego z nich to pasy Mle 1903/14, ładownice Mle 1916 oraz szelki Mle 1892/14. Na lewym boku widoczne chlebak Mle 1892, pod drugiej stronie manierki dwulitrowe oraz torby z maski przciwgazowe M2. Dodatkowe wyposażenie przenoszone było na tornistrze Mle 1892 zwanym potocznie „as caro".
Prezetnowane sylwetki obrazują wygląd oficerów. Obaj to dowódcy kompanii w stopniu kapitana. Na głowach widoczne charakterystyczne nakrycie głowy w postaci kepi- tutaj w odmianie typowej dla końcowego okresu wojny.
Obsługa karabinu maszynowego Mle 1914 Hotchkiss składała się z 4 żołnierzy. W przeciwieństwie do niemieckich obsług MG 08, każdy z nich był wyposażony w karabinek Berthiera - na zdjęciu widać zarówno starszą wersję Mle 1892 oraz nowsze Mle 1916. Sam karabin, zasilany z 24 nabojowych taśm, ważył 24 kg a z podstawą w zależności od modelu ok. 46-48 kg.
Sylwetka grenadiera V.B. posiada typowe wyposażenia piechura, jego uzbrojenie stanowi 8 mm karabin Mle 1886/93 Lebel z garłaczem VB (Grenade à fusil Vivien-Bessière) opracowany w 1915 roku i z powodzeniem używane w armii francuskiej jeszcze długo po zakończeniu wojny. Garłacze V.B. umożliwiały wystrzeliwanie granatów na odległość do 200 m. Służyły do zwalczania siły żywej przeciwnika i stanowiły doskonałe wsparcie ogniowe dla plutonów. Użycie garłacza pozwalało znacznie zwiększyć zasięg oddziaływania odłamkowych granatów przydając się zarówno w działaniach obronnych (zmuszając przeciwnika do zalegania wcześniej) jak i w fazie ataku (zwalczanie gniazd karabinów maszynowych) przewyższając zasięg rzutu granatami ręcznymi.
Fusil-Mitraileur Chauchat Mle15 wprowadzony do uzbrojenia francuskiej armii w 1915 roku jest obecnie niesłusznie uważany za jedną z najgorszych broni w historii. Jest to bardzo niesłuszna łatka, wynikająca z nieznajmości tej broni oraz pomijania faktu, że był to jeden z pierwszych seryjnie produkowanych i wprowadzonych na wyposażenie armii ręczny karabin maszynowy, ze wszystkimi wynikającymi z tego niedoskonałościami. Ta pionierska bron do końca Wielkiej Wojny ( i jeszcze wiele lat po niej) zapewniła francuskiej piechocie wsparcie ogniowe, przekładając się na jej taktykę oraz organizację. W armii francuskiej umiejscowienie oraz skład i wyposażenie obsługi Chauchata dość dynamicznie ewoluowało. W latach 1915-1916 roku broń obsługiwało 2 żołnierzy, pod koniec 1916 roku ich liczba zwiększyła się do 3 żolnierzy by w 1918 roku liczyć już 4. Podobnie wyglądała sytuacja z ilością samych Chauchatów w zastępie. I tak np. w 1917 roku był to jeden rkm a już w 1918 roku dwa. Dość ciekawie prezetnuje się również wyposażenie samej obsługi. Według etatu i należności z września 1917 roku celowniczy przenosił broń, dwie skórzane ładownice z 4 magazynkami i specjalną brezentową torbę z dalszymi 4 magazynkami, dodatkowo był wyposażony w pistolet automatyczny. 1 amunicyjny posiadał specjalny tornister z 8 magazynkami i torbę na 8 magazynków, jego uzbrojenie stanowił tylko pistolet automatyczny. 2 amunicyjny był uzbrojony w karabin i w specjalnym tosnistrze amunicyjnym przenosił 12 magazynków. Dodatkową torbę z 4 magazynkami przenosił dowódca zastępu.
Kim był "poilu"? To ówczesne żargonowe, nieco żartobliwe określenie piechura francuskiego z czasów Wielkiej Wojny. W dosłownym tłumaczeniu oznacza włochaty, owłosiony. Źródłem tego określenia był bujny zarost który dość często nosili francuscy piechurzy. Stereotypowy "poilu" zazwyczaj nieogolony, nie lubiący przepychu i rozmachu, nie do końca zdyscyplinowany i mający głęboko w poważaniu pomysły dowództwa ale za to cechujący się patriotyzmem oraz odwagą.
Na zakończenie chwila refleksji. Końcowe dwa lata wojny to dość trudny okres dla francuskich sił zbrojnych, które poniosły dotkliwe straty w doczasowych walkach, jak całej Francji wyczerpanej i zmęczonej przedłużającą się wojną. Najłatwiej to przedstawić w liczbach - ogół populacji Francji liczył w 1914 roku 39 000 000 obywateli (z czego mężczyźni to 19 000 000) , w latach 1914-1918 zmobilizowano 8 400 000 mężczyzn, co stanowi 44% męskiej populacji. Całkowita liczba strat to około 4 700 000 (jest to 52 % ogólnej liczby zmobilizowanych) z czego poległo około 1 500 000 a 3 200 000 zostało rannych. Spośród wielkich mocarstw które przystąpiły do wojny były to proporcjonalnie największe straty do liczby zmobilizowanych. Chyba nie było we Francji rodziny której nie dotknąłby horror wojny. Koszmar i trauma Wielkiej Wojny na długie lata odcisnęło swoje piętno na francuskich społeczeństwie.
Piechota będąc najbardziej narażoną na działanie przeciwnika poniosła wyższe straty niż pozostałe rodzaje sił zbrojnych. Zginął jeden na czterech francuskich piechurów ( 26% w porównaniu do 8% w kawalerii, 6% w artylerii i 6% wojskach inżynieryjnych) oraz jeden na trzech oficerów piechoty. Około 40% zostało rannych co najmniej raz. Podaje się ,że ogólne straty francuskiej piechoty wyniosły 66%.